To nie twoja wina, że nie lubisz swojej pracy. No przynajmniej nie zawsze.
Przez lata zastanawiałam się, co ze mną jest nie tak. Dlaczego moja praca często jest źródłem frustracji. Dlaczego patrząc na zegar i widząc godzinę 11 zastanawiam się jak wytrwać do 17-tej. NIE DOCENIASZ TEGO, CO MASZ? Tak, zdarzało mi się, że moje drugie ja mówiło: ciesz się, że masz taką pracę. Siedzisz w ciepełku, z kawusią na biurku. Nie leje się z Ciebie pot, gdy nadchodzą upały, nie pada deszcz, gdy ulewa, nie marzniesz gdy mrozy. Musisz się zmotywować, znaleźć to, co ciekawe w twoich obowiązkach i na tym się skupić. Te zaś aspekty, które Cię frustruja, denerwują po prostu weź na klatę, potraktuj jak wyzwanie. Co chcesz ale nie narzekaj. CZY DO PRAWDY? Nie do końca. Po pierwsze "Nie można porównywać nieporównywalnego". Po drugie, nie tylko nasza psychika ma wpływ na poziom zadowolenia z pracy ale i nasza fizjologia. Uświadomiła mi to książka "Liderzy jedzą na koncu" autorstwa Simona Sineka. Za nasze odczucia, również te w